Wczoraj również wspomniałam, że zrobiłam kilka rzeczy, ale miałam je wypiec, i ymm... jakby to powiedzieć, jestem zdolna i za długo je trzymałam w piekarniku i się troszkę odbarwiły .
Kolczyki ciasteczka ,,markizy'' (?):
Ciasteczkowy potwór [wzorowałam się na potworkach umieszczonych w galeri google :D] jak już wspomniałam trzymałam je za długo w piekarniku. [ma dziwne oczy.]
Gdy się je założy to chyba nie jest tak tragicznie, no ale nie wyszły.
Zrobiłam jeszcze kilka rzeczy , ale je pokażę następnym razem ;)
Dziękuję wszystkim za miłe komentarze i już za prawie 100 wyświetleń tego bloga !! Bardzo mi miło.
Miłego weekendu.
Joanna.
Czekam na Kermita :* powtarzam Ci ciągle, jaka jesteś zdolna, a i tak bez przerwy mnie zaskakujesz!
OdpowiedzUsuńdziękuję:) co do gablotki-tak, pani w sklepie kupiła tą gablotę specjalnie na moje drobiazgi:D buziaki:*
OdpowiedzUsuńSłodkie te ciastka! jak na początek to masz na prawdę super prace! I zdjęcia ;D To ucho jest twoje czy robisz komuś? :>
OdpowiedzUsuńŚliczne te markizy :) Potworkom też z reszta niczego nie brak :P
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńciastko wyszło genialnie : D ciasteczkowy nie najgorzej : D
OdpowiedzUsuń